Ferelden to darmowa tekstowa gra RPG, osadzona w uniwersum Dragon Age. Zapraszamy Cię do świata mrocznego fantasy, do krainy Ferelden, która po doświadczeniu katastrofalnej plagi mrocznych pomiotów nękana jest przez orlezjańskich najeźdźców. Ludzie toczą tu nieustanną walkę o wpływy. Krasnoludy walczą o oczyszczenie Głębokich Ścieżek. Elfy żyją w miejskich enklawach lub prowadząc nomadyczny tryb życia starają się odnaleźć zapomnianą wiedzę swoich przodków.
Gra powstała dzięki Leanaí impire, grupie kilkunastu znajomych. Dzięki uczestnictwie w grach tego typu poznaliśmy ciekawych ludzi z całej Polski (i zza granicy). Tworzymy Ferelden, bo lubimy gry fabularne i wiemy, jak robić to z jajem - dla innych, nie tylko dla siebie.
Ferelden - jako kraj, w którym toczy się gra - jest niebezpieczny, wrogi, istnieje w nim wiele rasizmu, bólu i nienawiści. Dlatego też gra jest przeznaczona dla osób powyżej 16 roku życia. Oczekujemy też od graczy zdrowego rozsądku i pewnej ogłady. W zamian chcemy zaoferować im rozgrywkę fabularną na wyjątkowym poziomie, ciekawe rozwiązania techniczne - po prostu dobrą zabawę. Dołącz do nas.
Ciepłe, letnie dni, przeminęły. Nad Fereldenem władzę objęła jesień – a wkrótce miała nadejść zima.
Na Północnym Wybrzeżu doszło do szeregu napaści. Ludzi nie zabijano - przynajmniej nie w dużych ilościach - za to chętnie porywano, zwłaszcza młode kobiety i chłopców, dopiero niedawno odrosłych od ziemi. Szybko na całej północy zaczęto opowiadać o handlarzach niewolników. Napaści ustały wkrótce po największym napadzie: na Northill. Zginęło tam kilka osób, podpalono budynek karczmy oraz stodołę, porwano też pięć dziewcząt oraz kilku chłopców. Spłonął także dom rodziny poszukiwacza przygód, co podobno z dalekiej wyprawy przywiózł skarby - a członkowie rodziny, którzy przeżyli, musieli wynieść się z wsi. Zaczęto bowiem ich obwiniać o to, że to oni ściągnęli napaść.
W Obcowisku w Denerim nie układało się najlepiej. Po śmierci hahrena jego sprawy porządkowała Shianni, elfka jednak nie przejęła stanowiska - i niektórzy plotkowali, że dziewczyna nie ma takiego zamiaru. Same elfy jednak nie próżnowały - mówiono tu i ówdzie między innymi o zbiórce na sieroty oraz rozbiórce magazynu, którego podczas Plagi używali Tevinterczycy.
Po równi w Amarancie i w Orzammarze plotkowano o szykującej się wyprawie do utraconego thaigu Cadash. Ponoć uczony z powierzchni, Casimir Verlen, znalazł pewne stare zapiski, ujawniające jego położenie i sugerujące istnienie pewnej tajemnicy. Casimir i ród krasnoludów szykowali się do zejścia na Głębokie Ścieżki – i próby dotarcia aż do Cadash.
Z Wieży Kinloch latem wyruszyła duża wyprawa – na Zachodnie Podejście. Był to niegościnny teren, zwykle nie wzbudzający zainteresowania nawet orlezjańskich Kręgów. Postanowiono jednak zbadać tamtejsze ruiny, faunę i florę oraz przyczyny zaginięcia górników, parę lat temu wydobywających w okolicy wężowy kamień. Choć misja mogła wzbudzać zainteresowanie – a i prawdopodobnie gdzieś pośród starych ruin dokonano kilku odkryć – bardziej brzemienna w skutkach okazała się wyprawa do lasu Brecilian.
Jej szczegóły zostały utajnione. Wiadomo było jedynie, że doszło do sporego starcia z grupą magów przybyłą aż z Tevinteru, która wcześniej zabiła wielu podróżnych. Podczas misji jednak doszło do sporego konfliktu pomiędzy trójką magów a templariuszy. Ze względu na to, że jeden z nich był ekwitarianinem, członkowie bractwa wściekli się, a sytuacja w Kinloch – stała się napięta.
Zepchnęło to nieco na dalszy plan awanturę, do której doszło, nim jeszcze grupa z Brecilianu powróciła. Mianowicie Horacy – długoletni właściciel Rozpieszczonej Księżniczki – zginął, zamordowany przez służkę. Karczmę przejęła jego nieślubna, acz uznana córka, Amina. Ku zaskoczeniu wszystkich, kobieta broniła przed arbitrem służącej, potwierdzając jej wersję, że ta zabiła Horacego przypadkiem – w wyniku szarpaniny, gdy Horacy sam nadział się na nóż – przez to dziewka miała otrzymać baty i karę finansową, zamiast zawisnąć.